Na początku chciałabym zaznaczyć jedną rzecz: błędy, o których napiszę nie są mi obce i z pełną odpowiedzialnością się do nich przyznaję. Popełniam te same grzechy co wszyscy, ale staram się bacznie obserwować otoczenie i wyciągać wnioski.
Oto co zaobserwowałam:
“Zawsze muszę mieć rację”
To całkowita bzdura. Więcej, fakt, że nie masz racji, w jakimś przypadku, nie czyni z Ciebie mniej wartościowego człowieka. Po prostu nie masz racji, za chwilę będziesz ją miał, a później znowu nie.
“Udowodnianie wszystkim, że Tobie jest w życiu najgorzej, to nie powód do dumy”
Dlaczego się chwalisz, że Ci się kiepsko powodzi? Chcesz wzbudzić litość i współczucie? A może w pewien sposób chcesz udowodnić, że zasługujesz na podziw, skoro tyle znosisz? Zastanów się lepiej, czy jest to przejaw siły, czy głupoty?
“Nikt mnie nie docenia, a ja się przecież tak staram”
Każdy tak myśli, każdy oczekuje pochwały i podziwu, a jemu samemu nie w głowie chwalenie czy podziwianie kogokolwiek? To skąd ma się ten podziw wziąć, skoro nikt nie chce go wyrazić?
“Jak ktoś odnosi sukces, to jest tak, jakby mi coś zabrał. Bo to przecież ja powinienem był ten sukces odnieść. Niczego mi w tym względzie nie brakuje.”
Święta prawda, że nikomu z nas niczego nie brakuje, żeby odnieść sukces. Problem jednak tkwi w tym, że jedni wychodzą swojemu powodzeniu naprzeciw, inni nie. Kto Ci broni działać i osiągać sukces? No właśnie. Działać.
“Moje życie to jedno pasmo udręki, problemów i nadmiaru rzeczy do zrobienia. Właściwie to cały świat sprzysięga się przeciwko mnie. Tak bardzo chciałabym mieć święty spokój.”
Wybaczcie, ale takie myślenie prowadzi głównie do depresji i unikania kontaktu z innymi ludźmi. A teraz prawda oczywista: im więcej myślisz o problemach, tym bardziej się piętrzą, a im więcej myślisz o pozytywnych rzeczach, tym więcej ich dostrzegasz i masz w swoim życiu. Często wystarczy zmiana obiektu, na którym się koncentrujemy, żeby nasze życie nabrało innej barwy niż szarość.
“Jeśli potrzebuję więcej pieniędzy, to muszę na nie ciężko harować.”
Część z Was pewnie powie, że jak potrzebuję więcej kasy to idę po pożyczkę, ale pamiętajcie, że każdy dług trzeba będzie kiedyś oddać. Więc trzymajmy się wersji, że zarobimy te pieniądze, ale z tą pracą to też nie przesadzajcie, bo owszem im więcej pracujemy tym większy zarobek, ale nadprogramowej kasy do trumny nie włożycie. Pracujcie, miejcie czas dla rodziny i znajomych, bo nie samą pracą człowiek żyje.
“Ja wiem najlepiej, jak w życiu należy postępować, dlatego po pierwsze, mam prawo piętnować błędy wszystkich wokół, a po drugie, wszyscy, którym przypadł zaszczyt słuchania moich prawd życiowych, powinni z wdzięcznością spijać mądrość z moich ust i stosować się bezwzględnie do moich nauk, ponieważ JA CHCĘ DOBRZE.”
Jasne. A dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane, a przykrych słów nie da się cofnąć.
“Jak zobaczę, to uwierzę.”
Osiągnięcie celu zaczyna się od marzenia. Najpierw marzymy o samochodzie, a później małymi, albo większymi, krokami dochodzimy do kupna wymarzonego auta. Nie możemy zaczynać od końca, żeby nie powiedzieć “od d… strony” 🙂 bo co, najpierw kupicie samochód, a potem będziecie o nim marzyć :).
“Nie należy pchać się w ryzykowne przedsięwzięcia.”
To prawda, ale bez przesady. Często mylimy nadmierną ostrożność z rozsądkiem. Owszem, rozsądnie jest powstrzymać się przed przedsięwzięciami, które mogą pozbawić nas dachu nad głową, ale wyjdźmy czasem ze swojej strefy komfortu, bo to jedyna droga do rozwoju i zmiany własnego życia.
“Nic mi się nie udaje, jestem beznadziejny.”
STOP! To wierutna bzdura. Bardzo szybko dochodzimy do takiego wniosku, kiedy sprawy nie układają się po naszej myśli. Wydaje nam się, że za wszystkimi naszymi porażkami stoi właśnie taka “brzydka” prawda. Tymczasem ta prawda wcale brzydka nie jest. Prawda jest taka, że nasza porażka to informacja, że coś robimy niewłaściwie.
Podejmujemy błędne decyzje, ponieważ nie mamy wszystkich danych albo w innych okolicznościach nauczyliśmy się oceniać rzeczywistość w pewien określony, ustalony sposób i powielamy błędny schemat.
Jak więc widzicie nie da się uniknąć popełniania błędów, bycia samolubnym, albo zwyczajnie się dołować, bo coś nam nie wyszło. I to wszystko jest OK. Ale jeśli chcecie iść przez życie i niczego się nie uczyć, powielać błędne schematy, to wiedzcie, że będziecie skazani na wieczną depresję, a nie o to w życiu chodzi 🙂