7 mitów z życia kochanki

Żyjemy w takich czasach, gdy rozwody, rozstania są na porządku dziennym. Zdrada też. Dzisiaj nie będę opowiadać, dlaczego ludzie zdradzają, jakie są przyczyny, że ktoś ma kogoś na boku. Zapraszam do naszych wcześniejszych opowieści ( Jestem kochanką, czytaj więcej… i Jestem kochanką i dobrze mi z tym, czytaj więcej…) Dziś skupimy się na tym jak kochanki się same oszukują, albo tłumaczą sobie samej związek z żonatym mężczyzną. Mówię tu o związkach dwójki ludzi związanych węzłem małżeńskim, którzy prowadzą podwójne życie. Taka prawda, nie ma, co ukrywać. W domu mąż, albo długoletni partner, (bo to też związek, tyle, że mniej formalny), a poza domem – ten ktoś, albo ta ktosia. Albo jesteś samotną Singielką i nagle spotykasz swego wymarzonego Mężczyznę, a on okazuje się żonaty. Razem tworzycie trójkąt. Dwoje oszukuje jednego/jedną. Nie wnikam, że wam we dwoje jest dobrze ze sobą. Przytoczę tylko kilka tzw. prawd oczywistych (7 prawd oczywistych, czytaj więcej… ) Jeżeli nie wiesz, czy zakończyć czy kontynuować związek w trójkącie, to może warto zastanowić się czy warto…

  1. Związek z żonatym mężczyzną jest niemoralny, nieetyczny, niezgodny z nauką Kościoła – już widzę, jak się burzysz – odczepcie się wy moraliści ode mnie, moje życie, moje wybory! No, ba! Oczywiście, że Twoje życie! i Twoje wybory, i Twoje konsekwencje tych wyborów. Zostawmy na chwilę moralność, w końcu to rzecz umowna, kiedyś moralna i akceptowalna społecznie była pedofilia (vide życie erotyczne starożytnych Greków i Rzymian), a dziś jest to przestępstwo. Moralność zależy od czasów w jakich żyjemy a przede wszystkim od osobistych przekonań człowieka. Jeżeli nie widzisz nic złego w związku z żonatym mężczyzną, to up to You. Ale…, czy Ty przypadkiem nie wykradasz go z objęć innej kobiety, czy on nie oszukuje swoich najbliższych, by być z Tobą. Kradzież to kradzież. Nawet dawno, dawno temu była karana. Zazwyczaj obcięciem prawej ręki. Możesz sobie tłumaczyć, że jemu w domu jest źle, że żona go nie rozumie… Skoro tak jest, to niech weźmie rozwód i zamieszka z Tobą, sformalizujcie swoje stosunki. Nie mam racji? Nie da się? Twoje wybory. Ja tylko wyrażam opinię. SWOJĄ.
  2. Jeśli nie znasz jego żony, to ona nie istnieje. Ha, Ha, Ha… Jeszcze jak istnieje! To do niej on ucieka codziennie na wieczór, to z nią spędza długie wakacyjne urlopy, to z nią chodzi na urodziny swoich rodziców, to ona jest matką jego dzieci. Chcesz, czy nie chcesz, on jest z nią w związku finansowym, utrzymują razem rodzinę i razem podejmują decyzje odnośnie przyszłości ICH dzieci. No i tu walnę, aż zaboli – to z nią sypia w jednym łóżku. Ty jesteś pięknym dodatkiem, odskocznią od trudnej czasem rzeczywistości, z Tobą on jest zawsze uśmiechnięty i wyluzowany, z Tobą odpoczywa. Chcesz więcej? Chcesz być Jego partnerką, taką na całe życie? Patrz punkt pierwszy.
  3. On nie kocha żony, nie mają tematów do rozmowy. Podobno ciągle się kłócą. Hmm, pomyślmy chwilę. A do kogo on tak ciągle biegnie? Ucieka do domu, a w domu to, kogo ma? ŻONĘ, jego kobietę, której ślubował miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Oszukuje i Ciebie i ją. OK, ale to jego problem, nie Twój. TY zastanów się, co naprawdę ich łączy. Przypominam, patrz punkt drugi. I tak, z autopsji powiem, facet nie zdecyduje się opuścić bezpiecznej jaskini, by żyć z Tobą w nieznanym mu świecie. Jak on zostawi swoje mieszkanie, swój gabinet, świat, gdzie ma swoich przyjaciół, swoją rodzinę, swoją pracę? Jak on powie temu swojemu światu, że go zostawia? Nijak. Nie powie. Zdarzają się, co prawda wyjątki w postaci prawdziwych mężczyzn, którzy potrafią uporządkować swoje życie zanim przejdą do nowej partnerki, ale łudzić się pół życia (Twojego), że on odejdzie od żony, to chyba przesada. Jak myślisz? I czy on naprawdę nie kocha żony? Jeżeli tylko nie jest ostatnią Megierą czy Herą, to raczej żywi do niej ciepłe uczucia, przywiązania, przyjaźni, spokojnej miłości. A Ty? No cóż, jesteś miłą chwilową towarzyszką. Może nawet jest Tobą zauroczony, ale zauroczenie z czasem mija. Jak szybko? A bo ja wiem, czasem i trwa to dziesięć lat. Tylko, czy Ty chcesz po dziesięciu latach obudzić się sama w łóżku, bez dzieci, bez własnej rodziny?
  4. On Ciebie kocha. Acha. Przeczytaj jeszcze raz punkt trzeci. Nie pomogło? No, dobra, to tłumaczę dalej. Dlaczego uważasz, że on Ciebie kocha. Tak naprawdę. Bo, Ci tak powiedział. No, brawo. Zuch. A co dalej? Przeanalizowałaś jego zachowanie? Patrz punkty powyżej. Czy poznałaś jego rodzinę, czy byłaś z nim w kinie z jego przyjaciółmi? Znasz jego dzieci? Ale, on mnie kocha… Jęcz dalej, a czas ucieka. Według mnie szkoda go dla kogoś, dla kogo jesteś tylko pięknym przecinkiem w jego życiu. Motylki w brzuchu muszą się czymś żywić, by żyć. Z czasem nowość, jaką jesteś zblaknie…
  5. Pasuje Ci taki układ, w końcu jesteś kobietą wyzwoloną, konwenanse nic nie znaczą. No, ba. Jasne. Robisz tylko to, na co masz ochotę. Rób! Tylko powiedz mi, kiedy, w którym momencie przestałaś siebie szanować, kiedy straciłaś to uczucie, że zasługujesz na więcej, że jesteś warta by być naprawdę kochaną, by być szczęśliwą kobietą? Kiedy przestałaś marzyć o tym jednym, jedynym, tylko dla Ciebie? I naprawdę jesteś szczęśliwa? Taaaaa, a te przepłakane noce, kiedy wyjechał nad morze z żoną, a te niewykonane telefony, te, na które czekałaś jak przyklejona, a to, że kiedy Ci źle nie możesz do niego zadzwonić, bo jest trzecia w nocy i on śpi w domu, a obok żona przytulona do jego ramienia? ( Trucizna, czytaj więcej…)
  6. On odejdzie od żony by być tylko z Tobą. I żyli długo i szczęśliwie, czego oczywiście Tobie życzę, tylko nie z nim. No, ale dobra. Wyobraź sobie, że on odchodzi od żony. Jesteś na to gotowa? Bo dla niego to teraz Ty będziesz jego starą żoną, poblask nowości zblednie, nie będziesz już nosić seksownych stringów na co dzień, kiedyś wreszcie zobaczy Ciebie w maseczce z zielonej gliny na twarzy, będziesz stać przy garach, prać jego brudne majtki… A on? Czy przy najmniejszym problemie będzie go z Tobą rozwiązywał, czy będzie Ciebie wspierał, gdy masz „te dni”, czy zrobi herbaty do łóżka i przytuli na dobranoc? A może znudzony życiem rodzinnym poszuka sobie atrakcji na boku? Bo może to człowiek, który boi się problemów, a dom kojarzy mu się tylko z problemami? A teraz Ty jesteś jego domem.
  7. To moja miłość, wszystko mi jedno, że ma żonę. I tak jest ze mną. Kolejne Twoje kłamstwo, zamydlacz Twoich oczu. Nie jest Ci wszystko jedno. Weź się Kobieto ogarnij! Sukienka za ciasna? Nie wiesz co zrobić ? Kupujesz nową, idziesz do krawcowej, poszerzasz ją, chudniesz. Nie rozumiesz, o co mi chodzi? Jak to? Działaj! To Twoje życie! Jak gumka od majtek Cię pije to ją wymień. Tego twojego niby faceta – też. Zaraz. Boli? No jasne. Ale poboli i przestanie, i będziesz miała nowe miejsce na nowe życie. Szczęśliwe.