Dzień Babci i Dziadka

Babcia, Babunia, Babusia, Babuś… Ile ciepłych wspomnień… Szkoda tylko, że ja już nie mam żadnej. I właśnie w takie dni jak ten zbliżający się Dzień Babci, właśnie wtedy im człowiek starszy, tym częściej sobie uświadamiam jak rzadko mówimy swoim najbliższym, że ich kochamy, że są nam potrzebni, że potrzebujemy ich porady, nauki.

Babcia to taki starszy, czasem lepszy model Mamy. W wielu przypadkach o Niebo lepszy. ☺
Bo Babcia ma zawsze czas dla swoich wnuków, Babcia zawsze przytuli, pocałuje, pocieszy… Rodzice w ciągłym natłoku spraw bieżących nie mają aż takiej cierpliwości, by spokojnie wytłumaczyć, pomóc zrozumieć matematykę czy fizykę.

Babciuś, zrobisz mi rosołku z makaronem, ale tylko kokardki, dobrze? Wnusiu, nie mam kokardek, wstążeczki mogą być? Nieeeee, nie eee lubię… Wrzeszczy obrażona Wnusia. I już Babcia leci do sklepu po ten nieszczęsny makaron w kokardki, bo przecież nie można pozwolić, by wnusia była nieszczęśliwa. Piszę to może nieco ironicznie, ale bardziej z zazdrością, bo z mamą nie było dyskusji o jedzeniu. Zrobione? To i ma być zjedzone. Żadnego marudzenia. Szkoda czasu na takie sentymenty. Z Babcią za to, to, co innego.

Dziadziusiu kochany, a zrobisz mi model samochodu, bo pani od ZPT powiedziała, że wystarczy jakaś podkładka i cztery koła i już gotowe. Co takiego? I już Dziadek biegnie do garażu i konstruuje model samochodu z butelki plastikowej po napoju, koła ma od starej zapomnianej zabawki, dodaje płaską baterię, nawet silniczek skądś wyczarował i po kilku godzinach model Formuły 1 jest gotowy. A kto piątkę dostanie? Wiadomo wnusia ☺

Z dziadkami, którzy mieszkają z nami to jest fajnie! Są zawsze, zawsze pomoga, a co jeśli mieszkają daleko? Wtedy zostają wakacje i ferie. Moi mieszkali na wsi. Lekcja biologii i innych nauk przyrodniczych zaliczona na pięć. Krówki, owieczki, świnki. Pomagałam przy sianokosach, pieleniu buraków cukrowych. Czy teraz jest to możliwe? Zapewne gdzieś jeszcze tak. Modna agroturystyka przejęła rolę wychowawczą. Ale co najbardziej pamiętam z tych wakacji? Swoboda! Od rana do wieczora coś się działo!

Kochani, bez tych Babć i Dziadków, bez ich pomocy, bez ciepłych dłoni na głowie, bez przytulania, bez budyniu czy kaszki mannej z domowymi konfiturami na śniadanie, bez cukiereczków ukrytych w dużej koszuli dziadkowej, byłoby o ile mniej dobrych wrażeń i emocji.

Dziękuję Wam☺