Gdy swędzi i piecze…

Każda z nas spotkała się z tym problemem. Może nie wiedziała, że coś jest nie tak, bo szybko samo przeszło. Dzisiaj przedstawiamy domowe sposoby radzenia sobie z problemem infekcji w okolicach intymnych. Nie namawiamy tu by odrzucić leki i środki apteczne. Absolutnie NIE. Gdy swędzi i piecze, i gdy dolegliwości utrzymują się kilka dni, koniecznie udaj się do lekarza ginekologa. Objawy świądu pochwy mogą być spowodowane chorobami, zakażeniami, chorobami wenerycznymi. Tutaj nie ma miejsca na żarty. No, ale gdy kolejka do lekarza jest bardzo długa można ratować się „domowymi” sposobami przez kilka dni.
Tyle tytułem wstępu. Gdy poczujesz dyskomfort w okolicach intymnych, bo na przykład byłaś na basenie, w saunie, jaccuzzi, lub gdy intensywnie uprawiałaś seks, gdy pojawił się lekki obrzęk warg sromowych, otarcia, drobne ranki – na pierwszym etapie można zastosować sprawdzone babcine metody. Dziś, gdy jesteśmy bombardowane zewsząd reklamami podpasek, tamponów, prezerwatyw, płynów do higieny intymnej, kremów na suchość pochwy, żeli do masażu intymnego, warto czasem wrócić do korzeni. Nasze mamy i babcie stosowały na takie drobne dolegliwości:

Napary z ziół, które działają kojąco, ściągająco i przeciwbólowo. W naszych aptekach można kupić gotowe mieszanki ziołowe, w skład, których najczęściej wchodzą następujące zioła:

  • rumianek
  • nagietek
  • tymianek
  • kora dębu
  • szałwia
  • pokrzywa
  • babka lancetowata

Wystarczy przygotować napar i gdy przestygnie ostrożnie przemyć miejsca intymne. Kilka razy dziennie. Panom również polecamy! Czasem i im zdarzają się obtarcia, a ich “sprzęt” jest równie delikatny jak nasz. W aptekach gotowe mieszanki to np. Vagosan, Femonisept.
Jak nie masz gotowej mieszanki, wystarczy herbata rumiankowa, torebkę herbaty zaparz w połowie szklanki wody i przemywaj okolice sromu.

W moim domu na oknie rośnie roślina o nazwie żyworódka, której sok ma natychmiastowe działanie. Wystarczy listek, albo dwa, z którego wyciskam sok i sokiem smaruję zmienione chorobowo miejsce. Rana przestaje krwawić i tworzy się szybko nowy naskórek.

Niektórzy lekarze ginekolodzy nie polecają ziół, bo zbyt długie ich stosowanie w postaci nasiadówek może zniszczyć naturalną florę bakteryjną pochwy, ponieważ napary wypłukują z niej nie tylko drobnoustroje chorobotwórcze, lecz także te „dobre” bakterie, które są odpowiedzialne za zdrowie intymne. Dodatkowo mogą wysuszyć pochwę i stać się przyczyną innych, przykrych dolegliwości, a nawet zaburzyć obraz infekcji i opóźnić postawienie diagnozy przez ginekologa.

Jak zawsze, zasada, „co za dużo, to niezdrowo” ma i tutaj zastosowanie.

Poza ziołami warto mieć w domowej apteczce:

  • Tantum Rosa – w mojej opinii najlepszy środek, od ponad 15 lat na polskim rynku, sprzedawany w opakowaniach po 10 sztuk, ale można kupić i jedną saszetkę. Rozpuścić w ciepłej wodzie i przemywać kilka razy dziennie.
  • Iladian – tyle było już reklamy tego środka, że odsyłam do TV ☺.
  • Alantan w maści lub kremie – młode mamy znają go doskonale, bo stosują w celu zapobiegania odparzeniom u swoich milusińskich.
  • Clotrimazolum – na infekcje grzybicze, sprzedawany w aptekach bez recepty.

No i nie zapominajmy o higienie. To podstawa. Jak pisał klasyk Jan Sztautynger : „Myjcie się dziewczyny, nie znacie dnia ni godziny” – hasło aktualne i do natychmiastowego stosowania. „Częste mycie skraca życie” – nie w tym przypadku.

  • długie kąpiele w wannie zastąpmy szybkim prysznicem rano i wieczorem.
  • zakładajmy bawełnianą bieliznę – ktoś powie, że to mało seksowne, może i tak, ale stringi i bielizna ze sztucznych włókien podrażniają delikatną skórę, a po co nam potem problemy? No, ale miękki dotyk jedwabiu na skórze i koronka! Mmmm… rozmarzyłam się! Zawsze można założyć coś „sexy” chwilę przed. I tak zazwyczaj mamy ją na sobie tylko przez pierwsze minuty, potem cieszymy się już tylko sobą.
  • używajmy oddzielnego ręcznika do swojej higieny osobistej i często go zmieniajmy.
  • gąbki i myjki mają tendencję do produkowania grzybków, a fe! Wyrzucamy!
  • płyny do higieny intymnej – tak, gdy mają odpowiednie pH, gdy już masz infekcję, ich pH jest zbyt małe, lepiej odłożyć na czas, gdy jesteśmy zdrowe.
  • przed kąpielą w basenie – włóż tampon, chlor bardzo wysusza, a poza tym nigdy nie wiadomo, co tam tak naprawdę pływa.
  • podpaski i tampony w okresie miesiączki wymieniamy w zależności od obfitości okresu, ale im częściej tym lepiej, pamiętajmy by zawsze po ich zmianie umyć się. W biurze to czasem nierealne, zatem stosuj chusteczki nawilżające do higieny intymnej.

Zdrowie kobiety przede wszystkim. Dbajmy o siebie.