Wakacje już się zaczęły. Niektóre z nas już się plażują, a niektóre z utęsknieniem czekają na urlop dopiero we wrześniu. Niezależnie od tego czy jesteś przed czy po urlopie dobry strój kąpielowy zawsze się przyda. Każda kobieta jest inna, każda ma inną figurę, każda ma swoje własne kompleksy. No i co z tego? Ano nic. Ale każda kobieta powinna wiedzieć, że może na plaży wyglądać obłędnie niezależnie od wieku i rozmiaru. Dziś kilka wskazówek, czego unikać przy wyborze stroju na plażę.
- Zbyt skąpy strój kąpielowy – jeżeli jesteś super modelką, boginią fitness, nie masz ani grama tłuszczyku na swoim ciele, to oczywiście nie zabraniam. A wręcz przeciwnie! Polecam! Na pewno zyskasz dodatkowe rzesze adoratorów. Jeżeli jednak Twoja figura nie jest idealna, to radzę – zrezygnuj. Zbyt mały rozmiar tylko uwypukli wszelkie mankamenty Twojej figury. A wypadający ze stanika biust… no cóż, sama wiesz.
- Zbyt dużo ozdób i biżuterii – po co Ci to na plaży? Chcesz to pogubić? No chyba, że do sesji zdjęciowej.
- Buty na obcasie, szpileczki, klapeczki na szpilce, sandałki na obcasie – czy naprawdę uważasz, że paradując w czymś takim po piasku, albo mokrej powierzchni przy basenie, zwrócisz czyjąś uwagę? No, na pewno, jak się w tych szpilkach przewrócisz i zabiorą Cię ze zwichniętą kostką do lekarza. Plaża i basen to nie miejsce na noszenie szpilek.
- Spadający kostium – to zazwyczaj kwestia rozmiaru, ale także materiał z jakiego jest wykonany. Pamiętaj, że nie niektóre tkaniny pod wpływem wody rozciągają się zbytnio, a strój traci formę i zamiast podtrzymywać co nie co, to spada. Rozciągnięty, albo wżynający się w ciało kostium nie wygląda zachęcająco. Przetestuj strój w domu na mokro, zanim wyjdziesz w nim na plażę.
- Kwiaty we włosach potargał wiatr… – a tak mi się skojarzyła kolejna wersja plażowa. ☺ Spacer brzegiem morza w długiej cygańskiej szerokiej spódnicy, kwiaty we włosach, naszyjnik z kwiatów i muszelek na szyi, prawie jak na Haiti. No właśnie, czy Ty jesteś na Haiti? Czy wyjście na plażę to maskarada? Sama zdecyduj.
- Bielizna zamiast stroju kąpielowego – A fe! Pod żadnym pozorem nie występuj na plaży w bieliźnie. Nawet tej najpiękniejszej z koronki! Nie masz stroju, trudno cierp! Nasza codzienna bielizna nie jest przeznaczona na plażę i już. Koniec dyskusji.
- Torebka skórzana. Hmm, a nie masz zwykłej lnianej dużej torby, by wrzucić do niej wszystko co ci jest potrzebne? A może jakiś plecaczek, by pasował do szortów i espadryli? Biurowa, surowa torebka jakoś nie komponuje się z wakacjami. Oczywiście, wszystko jest kwestią gustu, ale nie zdziw się jak Cię będą wytykać palcami.
- Dodatki – to rozwiązanie dla tych, co mają strój jeszcze z epoki Króla Ćwieczka. Absolutnie nie potępiam tego, że figura przez 10 lat Ci się nie zmieniła. Jeżeli jednak masz strój, który królował na plaży już jakiś czas temu, to warto dobrać do niego jakieś fajne dodatki z aktualnego sezonu, czasem wystarczy zawiązać modnie chustę na głowie, narzucić pareo na siebie, dobrać okulary czy kapelusz. Odmłodzisz swój strój i sama poczujesz się lepiej, a już na pewno Twoja kieszeń się lepiej poczuje.
- Jakość stroju kąpielowego – szczerze powiem: nie warto oszczędzać na jakości. Dla posiadaczek większego rozmiaru nie ma nic lepszego jak dobrej, jakości fiszbiny, trzymające na wodzy krągłości. Nic się nie rozciąga, nie wżyna, nie wypada…
Czasem umiar jest lepszy niż nadmiar. Do zobaczenia na plaży ☺
Źródło: Tłumaczenie własne. Fotografie ze strony http://www.prominnews.com.ua/rizne/surovyj-muzhskoj-vzglyad-top-10-glavnyh-oshybok-plyazhnyh-lukov-foto/