Włosy nie lubią zimy

Nie od dzisiaj wiadomo, że sezon zimowy jest bardzo ciężkim okresem dla naszych włosów. Poza zdrową dietą, bogatą w wartości odżywcze musimy pamiętać o odpowiedniej pielęgnacji od zewnątrz, aby zabezpieczyć włosy przed mrozem.

Zimą nasze włosy często są przesuszone, puszą się, elektryzują, kołtunią… Powodów jest kilka.

Sezon grzewczy jest w pełni. Powietrze w pomieszczeniach jest niestety suche, co wpływa na kondycję naszych włosów. Po drugie nosimy szaliki i czapki. Nasze włosy nie koniecznie lubią ciągłe ocieranie (co nie oznacza, że mamy rezygnować z ciepłych ubrań!), ulegają one wtedy uszkodzeniom mechanicznym przez co łamią się i wypadają. Pamiętajmy zatem, aby włosy były zawsze wyjęte spod szalika, najlepiej związane w delikatny warkocz lub luźny kucyk. Przed niekorzystną temperaturą włosy możemy ochronić na kilka sposobów o których zaraz opowiem, lecz na mechaniczne uszkodzenia jest dużo ciężej je uodpornić. Dodatkowo czapki i szaliki fundują nam naelektryzowaną czuprynę. Bardzo dobrym rozwiązaniem na elektryzowanie się włosów będą wszelkiego rodzaju płyny antystatyczne dostępne np. w popularnych drogeriach takich jak Rossmann – spryskujemy nimi wnętrze czapki oraz szalik. Dzięki temu pozbywamy się problemu.

Zatem zacznijmy działać!

Wysuszona skóra głowy tak samo jak skóra twarzy potrzebuje złuszczenia i pozbycia się martwego naskórka. Nasz organizm sam się go pozbywa na swój własny sposób, ale przez to może pojawić się łupież, którego raczej każda z nas chciałaby uniknąć i my mamy na to sposób. Dzisiaj dostępne są nowe kosmetyki pod tajemniczą nazwą Peelingu do włosów… a dokładniej właśnie do skóry głowy. Zawierają one niezbędne do prawidłowego funkcjonowania skóry składniki, które będą zapobiegać wypadaniu włosów.

Myślę, że większość z nas zna metodę OMO – Olejowanie, Mycie oraz Osuszanie. Olejowanie jest świetną metodą do zabezpieczenia włosa przed niską temperaturą. Tak samo jak zimą na skórę twarzy stosujemy kremy tłuste, tak również i na włosy zastosujmy tę metodę, a one odwdzięczą się nam połyskiem, gładkością i miękkością. W zależności od porowatości włosa dostępne są różne oleje np. kokosowy czy arganowy. Jeśli chodzi o mycie włosów to w sezonie zimowym najlepszym rozwiązaniem będą szampony z… sylikonami. Jakiś czas temu dostały łatkę obciążających i niezdrowych, lecz pamiętajmy że sylikony zawarte w szamponach są obecne na włosach dosłownie przez kilka minut i są łatwe do spłukania! Nie ma nic lepszego co zapewni naszym włosom gładkość. Sylikony tworzą na powierzchni włosa ochronny film, dzięki któremu będą one bardziej odporne na działanie czynników zewnętrznych, w tym również atmosferycznych. Szampon nie powinien zawierać SLS, jest to doskonały surowiec czyszczący, dzięki niemu szampony tak pięknie się pienią. Jest wszechobecny ze względu na skuteczność i niską cenę. Niestety, na nasze włosy jest to zbyt silny środek przez co są wyjałowione. Szamponem delikatnym bez SLS jest np. szampon dla niemowląt Babydream. Niska cena, dobry i delikatny skład przemawiają na jego korzyść. Należy jednak pamiętać, że raz na jakiś czas użycie szamponów o nieco mocniejszym działaniu (np. tych z zawartym SLS w składzie) jest wskazane dla głębszego oczyszczenia.

Tak więc podsumowując, pielęgnacja włosów zimą nie jest łatwa i różni się nieco od innych pór roku. Wystarczy poznać kilka przydatnych tricków i nasze włosy na pewno nam za to podziękują.