Zosia Samosia – sama sobie poradzę

Sama sobie poradzę ze wszystkim…

Na pewno na swojej drodze spotykasz takie osoby – silne, niezależne, niezniszczalne, dobrze zorganizowane, zawsze sobie ze wszystkim poradzą, zawsze mają pomysł na rozwiązanie problemu i nigdy się nie poddają. Wiesz skąd się biorą? To zazwyczaj starsze rodzeństwo. Ja też jestem starszą siostrą. I do tego Kobietą. Czy zawsze sobie radzę ze wszystkim? Odpowiedź za chwilę ☺ 

Pamiętacie nasz tekst: „Przecież jesteś dziewczynką – trzy słowa, które zabijają kobiecość w kobiecie”? (http://www.kobietatoja.pl/bo-jestes-dziewczynka/) Dla tych, kto nie czytał, krótko napiszę, że to o dziewczynce, która będąc już dorosłą kobietą tak bardzo bała się, że jej nikt nie będzie kochał, że starała się wszystkim przypodobać i znosiła wszystko byle tylko być zauważoną i kochaną. A co to ma wspólnego z samodzielnością i byciem perfekcyjnym? No, to przeczytajcie a wnioski wyciągnijcie samodzielnie. 

Taki obrazek: na przystanku czeka rodzina, mama, babcia, dziewczynka około czterech lat, jej zapewne młodsza siostra, rezolutna trzylatka. Mama kołysze wózek z maluchem. Pewnie paromiesięcznym. Młodsza z dziewczynek zwraca na siebie uwagę. A to daj jej cukierka, a to babcia niech opowie bajkę, ciągle zadaje pytania angażując w odpowiedzi i mamę, i babcię, i współstaczy przystankowych. Starsza, cichutko siedzi na ławeczce. Czeka na autobus. Jest prawie niewidoczna. Nie narzuca się nikomu ze swoją obecnością. A ma tylko cztery lata. O jaka grzeczna, powiesz, jak dobrze wychowana. Na pewno jest wielką pomocnicą swojej mamy. Cieszy Cię taki widok? Mnie na razie chyba tak. Podjeżdża autobus. Rodzina powoli wchodzi. Mama z wózkiem, pomaga jej jakiś młodzieniec, babcia z młodszą za rączkę, podsadza malucha by dostał do stopni. A starsza? Trochę jeszcze nieporadnie, ale stawia kroki na stopniach, trzyma się za poręcz. Dała radę! Brawo! Mama ani babcia nawet na nią nie spojrzały. Przecież sama sobie poradzi! Wygląda, że dla małej to nie pierwszyzna. Daje radę! Jadą. Młodsza znowu angażuje babcię, a co jest za oknem, a czemu autobus szarpie, a czemu kierowca nic nie mówi i tak w kółko. Starsza grzecznie siedzi na swoim miejscu i ogląda świat przez szybę. Nikomu nie wadzi. Co za grzeczna dziewczynka! Jak dobrze wychowana! Nagle starsza pyta: mamusiu, czy my już tu wychodzimy? Matka jakby sobie przypomniała o jej istnieniu burczy: tyle razy tędy jeździmy, nie pamiętasz? I starsza “znika” kiwając główką.  Znowu jest grzeczna. 

Ciekawe jak jest w domu? Tak sobie myślę, że ta starsza ma sporo obowiązków, bo jako starsza musi pomagać mamie. Pewnie sama sprząta swój pokój i siostry, bo młodsza przecież jest za mała by układać lalki w łóżeczkach, by klocki nie walały się na dywanie, by książeczki stały równo na półeczce. To zadanie dla starszej. Ona sobie poradzi. Da radę. Pewnie pomaga nakrywać do stołu, bo mama z młodym na kolanach potrzebuje pomocy, bo właśnie upadł śliniaczek, bo rozlał się soczek na stole, bo…. A wpisz sobie co chcesz…. 

Bo jest dziewczynką, bo jest starsza, bo musi pomóc, bo… A co z nią? Kiedy będzie miała czas na bycie młodszą siostrą? Kiedy i ją mama przytuli?  A może babcia się zorientuje, że i ona potrzebuje uczucia? 

Oj, raczej nie zauważą. Bo przecież jest taka ułożona, taka pomocna, taka dobrze wychowana. Da sobie radę!

A teraz przenieśmy się w przyszłość. Starsza skończyła studia, poszła do pracy. Jest bardzo cenionym, a może niekoniecznie, pracownikiem. Zawsze ma zrobione wszystko na czas, nie spóźnia się z raportami. Daje radę! Zawsze chętnie pomaga młodszym. Ratuje też osiedlowe koty, psy i zawsze ma karmnik na balkonie dla sikorek. Będzie kiedyś super mamą i super żoną. Bo daje radę zawsze i ze wszystkim. Koledzy ją uwielbiają, bo potrafi słuchać, bo potrafi doradzić. Podobno umiejętność słuchania u kobiety to rzadkość. Podobno 😉 hi hi. Wysłuchuje też płaczu swoich przyjaciółek. Ba, sama prowadzi je na terapie wszelakiego rodzaju. Sama ich nie potrzebuje, bo przecież radzi sobie sama ze wszystkim. A i na terapiach często się słyszy, że trzeba umieć wziąć za siebie odpowiedzialność, za swoje decyzje, za swoje czyny. No, to co w tym nowego dla niej. Przecież ona sama sobie radzi ze wszystkim. Sama i od dawna. 

I tylko czasem ma ochotę rzucić to wszystko w p…zdu. Bo marzy jej się mocne męskie ramię, obejmujące ją i ten głos: kochanie, jestem przy tobie, nie musisz być niezniszczalna, pozwól sobie pomóc, to moje zadanie. Ty odpoczywaj ☺ To jest Szczęście ☺ 

Zbliża się właśnie Dzień Babci. Kochane Babcie dzielcie się swoją Miłością po równo. Zauważcie, że wasze starsze wnuki i wnuczki również potrzebują waszej uwagi i przytulenia. Nie ważne jak bardzo są samodzielne. Gdy są dziećmi dajcie im dzieciństwo, a gdy są starsze, po prostu wysłuchajcie. To bardzo pomaga odłożyć zbroję na chwilę i odpocząć.