Latające kłaki

Jak ja mam dość tych fruwających kłaków! Gdzie się nie obrócę tam wszędzie sierść. Futrzaki… pie…

O, przepraszam, moje kochane futrzane maluszki! ☺

Każdy posiadacz czworonożnego towarzysza wie, że zarówno koty jak i psy bardzo dbają o swoje futerka. Koty to praktycznie myją się nieustannie, bo jako eleganciki nie mogą pozwolić, by jakiś zapomniany loczek sterczał nie w tą, co potrzeba, stronę. Psy, szczególnie długowłose, potrzebują naszej pomocy w utrzymaniu czystości sierści. Szczotkowanie jest zazwyczaj przyjemnym procesem. Pies wykłada się na podłodze i przewraca na wszystkie strony, byle tylko być mizianym i kizianym. Przynajmniej mój taki jest. Zaprzyjaźniony sąsiedzki bokser natomiast nie lubi czesania. Swojej ulubionej pańci pokazuje zęby i warczy. Trzeba go przekupić za pomocą kosteczki albo świńskiego ucha. Z kotami różnie bywa. Koteczka mojej sąsiadki widząc szczotkę w ręku swojej pani kładzie się na boczek i pozwala wyczesać, ale tylko jeden. Na drugi bok cierpliwości kociej już nie wystarcza. Dodatkowo koniecznie koteczka musi dostać kabanosa, bo inaczej się obraża śmiertelnie.

Jak więc sobie radzić z sierściuchami? Pojawiła się w sprzedaży taka specjalna szczotka zwana furminatorem, zapewne od nazwy firmy, która jest twórcą tego narzędzia do wyczesywania podszerstka i martwych włosów naszego pupila.

49022_PLA_FURminator_Langhaar_XL_253826_112846_giant_long__4
http://www.furminator.net/pl-pl/o-nas
Nadaje się zarówno dla psów, kotów jak i małych zwierzątek futerkowych ( króliki, fretki…) oraz koni.

Psa i kota sprawdziłam na swoich i sąsiedzkim zwierzakach. Konia aktualnie nie posiadam. Muszę uwierzyć na słowo, że zadziała.