Sezon dyniowy w pełni

Sezon dyniowy w pełni. Rodzajów i gatunków dyń jest co niemiara. Według Wikipedii jest to roślina jednoroczna obejmująca ok. 20 gatunków. W Polsce uprawiamy dynię olbrzymią (Cucurbita maxima Duch), dynię piżmową (Cucurbita moschata Duch) i zwyczajną (Cucurbita pepo L). W naszych sklepach można też spotkać dynię Hokkaido (Red Kuri), której nazwa pochodzi od nazwy wyspy z której pochodzi. Jest też Muscat de Provense – dynia prowansalska, dynia piżmowa i makaronowa, której miąższ po ugotowaniu czy upieczeniu przypomina makaron spaghetti. Ale, co tam. Chwalmy się naszymi. Wybieram dużą zwyczajną polską dynię.
Moja rodzina zajada się zupą dyniową w następującym wydaniu:

Składniki:

  • bulion warzywny lub mięsno-warzywny
  • dynia (no, bez niej nie będzie zupy ☺)
  • mleczko kokosowe (jako opcja)
  • kolendra, bazylia – do dekoracji
  • przyprawy: imbir (duuuużo), curry (też sporo), papryka ostra (uważajcie na ostrość ☺), kurkuma (pięknie podkreśli kolor zupy), sól, pieprz czarny
  • plaster wędzonego łososia (do dekoracji), może być sałatkowy
  • prażone pestki dyni (do dekoracji) – mniej więcej łyżka na każdą porcję na talerzu

Opis wykonania:

  1. W oddzielnym garnku gotuję bulion warzywno – mięsny. Dla tych, co nie jedzą mięsa może być sam bulion warzywny. Zazwyczaj daję dużo warzyw: marchew, seler, pietruszka, por, liście selera, liście pietruszki.
  2. Doprawiam do smaku np. lubczykiem, czyli naszym polskim maggi.
  3. Dynię obieram, kroję w kostkę i gotuję w niedużej ilości wody. Zajmie to parę minut, gdy miąższ zacznie się rozpadać, studzę i miksuję. Gdy jest go za dużo, pakuję go do woreczków foliowych lub plastikowych pojemników i mrożę. Będzie jak znalazł na zimę, albo gdy nagle wpadną goście i nie będzie, co podać na stół ☺.
  4. Łączę oba składniki, tj. do papki dyniowej powoli wlewam bulion. Gęstość zupy, to już jak kto lubi, u mnie jest to zupa krem, czyli dosyć gęsta.
  5. Dodaję mleczko kokosowe (zazwyczaj pół puszki na garnek 2l). Jeśli będzie go dużo, zupa wyjdzie bardzo słodka, a nie wszystkim to może pasować. Można zrezygnować z tego składnika.
  6. Przyprawiam: imbir świeżo starty jest bardziej aromatyczny, więc tylko 1,5 do 2 cm korzenia, dużo curry, papryka czerwona ostra lub chilli, sól i pieprz wedle uznania.

Gdy zupa już się znajdzie na talerzu, do każdej porcji wkładam kawałek wędzonego łososia i garstkę pestek dyniowych, jeszcze tylko listek kolendry (albo garść) i gotowe.

Smacznego ☺